Przegląd orzecznictwa faktoringowego – 2/2019

Zapraszam do lektury czwartego już przeglądu orzecznictwa faktoringowego – tym razem za II półrocze 2019 roku. Tylko 4 wyroki Sądów uznałem za warte opracowania, z czego aż 2 w sprawach karnych (co jest niejako nowością).

  1. Wyrok w spr. prowizji za finansowanie w % dziennie

W sprawie zakończonej wyrokiem Sądu Rejonowego w Rybniku z dnia 8 lipca 2019 r.  rozpoznawano roszczenie faktora o zapłatę wobec faktoranta należności za jednorazowe finansowanie faktury (umowa zawarta on-line przez formularz) – faktoring cichy z prawem regresu. Roszczenie faktora obejmowało zwrot zaliczki + naliczone prowizje. Sąd uznał umowę za umowę faktoringu mieszanego (mix faktoringu i pożyczki) będącej umową o świadczenie usług  (zastosowanie miały zastosowanie przepisy o zleceniu na podstawie art. 734 § 1 k.c. w zw. z art. 735 § 1 k.c. i art. 750 k.c.).

Opłata w formie „prowizji za ponadterminową obsługę” była ustalona w wysokości 1,5 % za każdy z pierwszych 4 rozpoczętych tygodni ponadterminowej obsługi i w wysokości 2 % za każdy kolejny tydzień ponadterminowej obsługi.

Sąd uznał zapisy dotyczące prowizji za ponadterminową obsługę za nieważne na podstawie art. 58 § 1 k.c. jako sprzeczne z ustawą. Zdaniem Sądu opłata ta była rażąco wygórowana: wynosiła 100 % w stosunku rocznym, stanowiąc jednocześnie w konkretnym przypadku 69 % wypłaconej faktorantowi zaliczki i jako taka zmierzała do obejścia przepisów regulujących wysokość odsetek maksymalnych (tj. dwukrotności wysokości odsetek ustawowych  w stosunku rocznym). W ocenie Sądu prowizja za ponadterminową obsługę w rzeczywistości stanowiła dla faktora źródło dodatkowego zysku, pozwalające omijać przepisy dotyczące wysokość odsetek maksymalnych oraz niedopuszczalności kary umownej za niespełnienie świadczenia pieniężnego (art. art. 483 § 1 k.c.). Ostatecznie więc pozwany zobowiązany był zapłacić spłacić kwotę wypłaconej mu zaliczki potraktowanej przez Sąd jako udzielonej pożyczki (z odsetkami za opóźnienie i rekompensatą za koszty odzyskiwania należności).

Wyrok powinien być uwzględniony przez fintechy i inne firmy oferujące mikorfaktoring, w tym single invoice faktoring jako wskazówka przy formułowaniu treści umów oraz TOiP (semantyka i nazewnictwo mają tutaj niemałe znaczenie).

  1. Wyrok w spr. przelewu wierzytelności przyszłych

Sprawa zakończona wyrokiem Sądu Rejonowego dla Łodzi-Widzewa w Łodzi z dnia 31 lipca 2019 r.  (sygn. akt: VIII C 21/19) to spór „o pietruszkę”  bowiem roszczenia opiewało na… 308,95 zł. Wyrok zawiera jednak niezwykle wartościowy przegląd orzecznictwa sądów w sprawie przelewu wierzytelności przyszłych. Sąd pokusił się również o przedstawienie wytycznych dla skuteczności przelewu wierzytelności przyszłych:

  • Odpowiednie oznaczenie wierzytelności przyszłej – przy założeniu, że może ona przejść na nabywcę dopiero z chwilą powstania – niewątpliwie wymaga określenia danych, pozwalających ustalić w chwili powstania konkretnej wierzytelności, że to właśnie ta wierzytelność objęta była wcześniej zawartą umową cesji. Wierzytelności przyszłe muszą być przynajmniej oznaczalne w chwili zawierania umowy przelewu. Jak konsekwentnie wskazuje się w doktrynie i orzecznictwie, minimalnym sposobem oznaczenia wierzytelności przyszłej jest wskazanie tytułu powstania wierzytelności – stosunku prawnego, z którego wierzytelność wynika, osoby dłużnika oraz wierzyciela.
  • Przedmiotem umowy o przelew wierzytelności przyszłej nie jest sama wierzytelność, lecz jedynie jej ekspektatywa. Z chwilą dokonania cesji wierzytelności przyszłej nie następuje zatem przejście wierzytelności na cesjonariusza jako, że wierzytelność ta jeszcze nie istnieje w chwili zbycia. Wynikająca z takiej umowy oznaczona wierzytelność zostaje przeniesiona na cesjonariusza dopiero z chwilą jej powstania.
  • Pozostałe wierzytelności przyszłe z nieistniejących stosunków prawnych, których nie da się w wystarczający sposób zidentyfikować w chwili ich powstania (w szczególności „wierzytelności nadziei”), mogą być przedmiotem umów czysto zobowiązujących lub umów przedwstępnych, ale podkreślić należy, że do dokonania cesji konieczna wtedy będzie osobna umowa rozporządzająca.

Według mojej wiedzy dokumentacja firm faktoringowych w przeważającym stopniu uwzględnia te wytyczne. W szczególności:

  1. Firmy faktoringowe identyfikują wierzytelności przyszłe przez dokładne określenie kontrahenta i stosunku prawnego faktoranta z kontrahentem w formie albo konkretnej umowy (grupy umów) albo wszystkich wierzytelności z tytułu sprzedaży towarów / usług (cesja globalna);
  2. większość faktorów stosuje zapis regulaminu / OWF zgodnie z którym z dniem wejścia w życie umowy faktoringowej następuje nabycie wszystkich przyszłych wierzytelności w stosunku do kontrahentów co następuje z chwilą powstania tychże wierzytelności (= datą wystawienia FV potwierdzającej taką wierzytelność lub datą spełnienia przez Faktoranta świadczenia niepieniężnego, co jest zapisem najpopularniejszym. Osobiście uważam za najtrafniejszy prawnie zapis zgodnie z którym skutek rozporządzający cesji globalnej wierzytelności przyszłych następować będzie każdorazowo w dacie powstania danej wierzytelności (np. wykonania usługi/sprzedaży lub dostawy towaru) – lecz nigdy nie później, niż w momencie wystawienia FV, bez potrzeby składania dodatkowych oświadczeń w tym zakresie.
  1. Fraud „w starym stylu” odbiorcy faktoringowego w branży paliwowej

Wreszcie opublikowano wyrok w śledzonej przeze mnie sprawie Sądu Okręgowego we Wrocławiu zakończonej w I instancji wyrokiem z dnia 9 lipca 2019 r. w której Sąd rozpoznawał fraud odbiorcy faktoringowego popełniony na szkodę faktoranta. Sprawa w sposób interesujący pokazuje konstrukcję budowania oszustwa „w starym stylu” oraz mnogość występujących po drodze alertów które zostały zlekceważone / zbagatelizowane. W sprawie występuje niezwykła ilość „kwiatków” i ciekawostek w tym udziałowiec-słup z Panamy, rzeczoznawca majątkowy z zakazem wykonywania zawodu, nierzetelne operaty, artykuły o biznesmenie w prasie, małżonka i syn działający jako słupy, brak majątku biznesmena (oficjalnie posiadał tylko skuter), ponad 3000-krotnie (!) przeszacowana wartość ruchomości, fikcyjne wierzytelności w masie upadłości na kilkadziesiąt milionów złotych, atrapy zbiorników na paliwa (!), certyfikaty Business Club, 2 upadłe spółki – You name it!

Faktorantem był jednoosobowy przedsiębiorca działający od 1985 roku, posiadający od 2014 r. koncesję i zajmujący się sprzedażą hurtową paliw i produktów pochodnych.

W sprawie pewien biznesmen założył 2 spółki z o.o. które obracały pomiędzy sobą paliwem, jednak z nich działała później jako odbiorca faktoringowy. W pierwszej z nich (nazwijmy ją X) usunął się z KRS – sprzedając udziały obywatelce Panamy. Sam zawarł kontrakt menadżerski otrzymując bardzo szerokie pełnomocnictwo do działania w imieniu spółki odpowiadające niemalże zakresowi działania Zarządu. Czyli zgodnie z często stosowanym schematem, bez ujawniania w KRS rzeczywisty sprawca stał się osobą faktycznie zarządzającą spółką. Spółka X zajmowała się handlem paliwami, a jej jedynym odbiorcą była spółka Y której głównym udziałowcem był ten sam biznesmen. Olej napędowy był sprzedawany z X do Y od razu po jego zakupieniu od innych kontrahentów (w tym faktoranta). Spółka Y nie przynosiła zysków i nie posiada majątku trwałego. Obie spółki działały pod tym samym adresem. Spółki nie płaciły podatków, a nielicznymi skrupulatnie płaconymi należnościami było wynagrodzenie biznesmena od którego skrupulatnie opłacano nawet PIT-4R. Biznesmen nawiązywał współpracę z dostawcami paliwa (w tym faktorantem) poprzez odpowiadanie na oferty przesyłane drogą elektroniczną oraz za pośrednictwem branżowych stron internetowych.

Według zeznań świadków:

  • wzbudzał zaufanie swoją wiedzą, konkretnością, zachowaniem oraz statusem materialnym objawiającym się korzystaniem z luksusowego samochodu marki M. o wartości rynkowej oscylującej w granicach 400.000- 500.000 zł oraz okazywaniem imponująco wyglądającej siedziby firmy. (…) Wobec tak przedstawionego wizerunku przedsiębiorcy, faktorant zdecydował się, by pierwsze pięć transakcji pomiędzy firmami zostało przeprowadzonych pomimo nieobjęcia ich umową factoringu.;
  • uwiarygadniał się przedkładając liczne dokumenty księgowe i podatkowe oraz operat szacunkowy bazy paliw na kwotę oszacowania w wysokości 20.000.000 zł, twierdząc że posiada także tory kolejowe, które do niej prowadzą i są zdatne do użytku. Baza paliw sprawiała wrażenie dobrze prosperującej.;
  • (…) przedstawiał siebie, jako osobę mającą szerokie kontakty w świecie biznesu i bardzo majętną.;
  • Wzbudzał zaufanie wyglądem, samochodem, ogromną znajomością branży obrotu paliwami, oraz certyfikatami, w tym przynależnością do klubu biznesu dla przedsiębiorców.
  • odgrywał niejako teatr, przyjeżdżając na spotkanie luksusowym samochodem, opowiadając o kontaktach z wielkimi firmami w branży i powołując się na rozwiązania prawne, mając przy tym pełną świadomość istniejących zadłużeń.

Schemat działania oszusta polegał na nawiązaniu kontaktu, zbudowaniu wizerunku i wzbudzeniu zaufania, dokonaniu kilku-kilkunastu zamówień opłaconych terminowo albo z niewielkim opóźnieniem i następnie wyłudzeniu towaru na kredycie kupieckim.  Modus operandi biznesmena Sąd opisał tak: Oskarżony fałszywie przedstawiał swoją sytuację finansową, nakłaniając do prowadzenia współpracy i wydłużania terminu płatności, przez co uzyskiwał towar, mimo braku zapłaty za poprzednie dostawy. (…) Najpierw, bowiem przedstawiał siebie jako rzetelnego przedsiębiorcę, który nie może pozwolić sobie na paliwo złej jakości, będący ekspertem w dziedzinie przemysłu paliwowego oraz mający prężnie działającą bazę paliwową wartą 20.000.000 zł, następnie, gdy współpraca została zawiązana wzbudzał zaufanie dokonywanymi w terminie płatnościami, po czym przestawał regulować należności i mamił kontrahentów chwilowymi problemami, nawiązując współpracę z innymi firmami (…)..

Ofiarą takiego schematu padł również faktorant. Biznesmen nawiązał kontakt z faktorantem. Faktorant zgłosił spółkę odbiorcy do faktoringu – przyznano limit faktoringowy na poziomie 300.000 zł. U faktoranta obowiązywało zalecenie szefa firmy „ by po przekroczeniu limitu factoringu wstrzymać dostawy do czasu uregulowania należności.”.  „Pierwsze szesnaście faktur zostało opłaconych, z niewielkimi opóźnieniami, wobec czego na prośbę oskarżonego termin płatności został wydłużony.”. Ogłoszono upadłość w stosunku do obu spółek X i Y. W skład majątku spółki X weszła  baza paliw oraz drut niklowy”. Na podstawie sporządzonego w postępowaniu upadłościowym operatu szacunkowego, wartość nieruchomości ustalono na kwotę 2.149.000 zł a wartość drutu niklowego została ustalona na kwotę 18.000 zł, choć z certyfikatu jego wartość miała wynikać 14.000.000 euro (!!).

Myślę że case dołączy do mojej bazy szkoleń z fraudów faktoringowych, zwłaszcza że jest już rozpracowany w całości a materiał jest niezwykle barwny i obrazowy.

 

  1. Wyrok w sprawie oszustwa (płatności bezpośrednie + zgłoszenie FV u 2 faktorów)

Sprawa rozpoznawana przez Sąd Okręgowy w Łodzi (wyrok z dnia 17.12.2018 r., sygn. akt V Ka 1143/18) a wcześniej Sąd Rejonowy w Zgierzu  (wyrok z dnia 10 kwietnia 2018 r.,  sygn. akt II K 905/15) dotyczyła oszustwa popełnionego przez reprezentanta faktoranta. Kodeksowe znaczenie „oszustwa” różni się istotnie od jego potocznego rozumienia. Wykazanie przestępstwa oszustwa wymaga bowiem udowodnienia istnienia zamiaru jego popełnienia w momencie dokonywania czynności (oszustwo to tzw. przestępstwo umyślne kierunkowe), co jest największym problemem pod kątem dowodowym. Co ciekawe w tej sprawie pokrzywdzonym był odbiorca, a nie 2 firmy faktoringowe.

W omawianym wyroku faktorant pomimo otrzymania tzw. płatności bezpośrednich utrzymywał odbiorcę w błędnym przekonaniu o prawidłowości płacenia faktorantowi bezpośrednio i inkasował te należności bez przekazywania ich faktorowi. Tym samym odbiorca nieświadomie nie spłacał zobowiązania a faktor wszczął egzekucję.

Sąd uznał, iż nawet stosunkowo proste techniki, o ile odnoszą pożądany przez sprawcę skutek, kwalifikować można jako oszustwo w rozumieniu powyższego przepisu. W orzecznictwie wskazuje się m.in., iż z przestępstwem z art. 286 § 1 k.k. mamy do czynienia „już wówczas, gdy wykaże się, że pokrzywdzony nie zawarłby ze sprawcą umowy, gdyby wiedział o istotnych okolicznościach dotyczących tejże, a które zostały przez sprawcę przedstawione nierzetelnie lub wręcz kłamliwie” (wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 21 czerwca 2017 r., II AKa 126/17).

Pomimo tego że odbiorca faktoringowy nie zachował należytej staranności w ocenie dokumentacji i dał się namówić na spłaty bezpośrednio faktorantowi, Sąd uznał że to skazany wykorzystał brak należytego rozeznania odbiorcy w realiach współpracy z podmiotami finansującymi, zapewniając go jednocześnie, że środki pieniężne mogą bezpiecznie zostać powierzone właśnie jemu.

Dodatkowo faktorant nie dostając finansowania u pierwszego faktora (wierzytelność prawdopodobnie była objęta cesją globalną ale niefinansowana) dokonał jej ponownej cesji kolejnemu faktorowi do czego oczywiście nie był uprawniony i na skutek czego dwie różne firmy faktoringowe skierowały egzekucję do jednego odbiorcy który płacił bezpośrednio faktorantowi. Takie działanie Sąd również uznał za oszustwo.

Udostępnij na…

Warto Przeczytać

Bartosz Nadra

Adwokat | Partner Zarządzający

#czasnafaktoring

Pierwszy w Polsce blog o prawnych aspektach faktoringu

Łukasz Jaśkowiak

Adwokat | Partner Zarządzający

#czasnanieruchomości

Blog poświęcony szeroko rozumianemu prawu nieruchomościowemu

Piotr Szwechłowicz

Radca Prawny | Partner Zarządzający

#czasnatransport

Witaj na blogu poświęconym transportowi publicznemu oraz branży TSL.