Skutkiem prawnym faktoringu jest przejście na faktora (cesjonariusza) nie tylko samej wierzytelności, ale także innych uprawnień związanych w przenoszoną wierzytelnością. Wątpliwości budzi kwestia czy wraz z cesją na faktora przechodzi także tzw. rekompensata za koszty odzyskiwania należności w kwocie 40 EUR (art. 10 ust. 1 ustawy z dnia 8 marca 2013 r. o terminach zapłaty w transakcjach handlowych, dalej: „Ustawa”).
O co chodzi z rekompensatą?
Uprawnienie do żądania rekompensaty pojawia się w przypadku transakcji handlowych, których wyłącznymi stronami są przedsiębiorcy i inne podmioty wskazane w Ustawie (np. osoby wykonujące wolne zawody). Transakcja handlowa oznacza umowę, której przedmiotem jest odpłatna dostawa towaru lub odpłatne świadczenie usługi w związku z wykonywaną działalnością. W praktyce obejmuje to zdecydowaną większość transakcji będących przedmiotem faktoringu i praktycznie każdą sprzedaż towaru pomiędzy przedsiębiorcami.
Jak działa rekompensata?
Jeżeli wierzyciel (faktorant) spełnił swoje świadczenie (np. dostarczył towar, wykonał usługę), wówczas po upływie terminu płatności, z mocy prawa przysługuje mu od dłużnika (bez konieczności wzywania) równowartość kwoty 40 EUR. Jest to tzw. rekompensata za koszty odzyskiwania należności. W praktyce rekompensata przysługuje za każdą niezapłaconą w terminie fakturę.
Czy faktor nabywa prawo do rekompensaty?
Osobiście stoję na stanowisku iż regułą jest, iż na skutek faktoringu (cesji) rekompensata przysługuje faktorowi, chociaż zagadnienie to wymaga każdorazowej oceny dla konkretnego przypadku. Nabywa on bowiem wierzytelność wraz ze związanymi z nią uprawnieniami co wynika wprost z art. 509 § 2 kodeksu cywilnego. Musiałoby istnieć wyjątkowo silne uzasadnienie prawne aby uznać, iż taka rekompensata nie mieści się w ramach cesji i winna ‘pozostać przy pierwotnym wierzycielu’. Ja takiego uzasadnienie w standardowych przypadkach nie znajduję.
Problem jest jednak taki, iż z racji bardzo małej wartości tego typu spraw (40 EUR albo ich wielokrotność) są one z reguły przedmiotem rozpoznania w I instancji przez Sądy Rejonowe, a w drugiej przez Sądy Okręgowe. Można znaleźć orzeczenia sądów powszechnych uznające że rekompensata przysługuje faktorowi (np. wyrok Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim z dnia 30.12.2015 r. sygn. akt: I C 471/15). Nie ma natomiast orzeczeń Sądu Najwyższego („SN”) którymi można by podpierać swoje teorie. Wyjątkiem jest jedno z orzeczeń SN wskazane poniżej.
Wątpliwości wywołane przez wyrok SN z dnia 7.07.2017 (V CSK 660/16)
Po wydaniu ww. wyroku pojawiły się tezy iż „rekompensaty przewidziane w ustawie o terminach zapłaty należą się wyłącznie wierzycielowi z pierwotnego kontraktu”. W mojej ocenie te przedwczesne komentarze wynikały z faktu wygłaszania ich przed opublikowaniem pisemnego orzeczenia przez SN.
Tymczasem wyrok nie kwestionuje tego iż faktorowi należy się rekompensata o której mowa w art. 10 ust. 1 Ustawy (40 EUR). Jedynie marginalnie wskazuje on iż powinna zostać oceniona umowa faktoringowa pod kątem tego czy przewiduje również cesję rekompensaty. Wyrok odnosi się do innych kwestii. Poddaje bowiem w wątpliwość dopuszczalność takiej konstrukcji w której faktor najpierw obciążą faktoranta znacznymi prowizjami za windykację, następnie faktorant obciąża tymi prowizjami dłużnika i przenosi wierzytelność z powrotem na cedenta. W ten sposób wygenerowana w sprawie rozpoznawanej przez SN kwota urosła do 49.081,22 zł i znacznie przewyższała wielokrotność kwoty 40,00 EUR. Sąd nie kwestionował bowiem rekompensaty w kwocie 40,00 EUR, lecz w tej części obejmujące koszty windykacyjne o których mowa w art. 10 ust. 2 Ustawy.
Jestem jednak daleki od wyciągania z ww. orzeczenia tak jednoznacznych stanowisk, iż „rekompensaty przewidziane w ustawie o terminach zapłaty należą się wyłącznie wierzycielowi z pierwotnego kontraktu”. W sprawie rozpoznawanej przez SN doszło bowiem do próby dwukrotnego uzyskania tych samych kosztów od różnych podmiotów z pokrzywdzeniem wierzyciela. Nie można zatem w prosty sposób przenosić wyrwanych z kontekstu zdań z orzeczenia SN i tworzyć z nich uniwersalne tezy, zwłaszcza takiego które kwestionowały by przysługiwanie rekompensaty faktorowi jako zasadę.
Czy istnieje ryzyko tego ze Sąd oddali roszczenie faktora o rekompensatę?
Tak, brak jest bowiem w tym zakresie utrwalonej linii orzeczniczej. Ryzyko zapadania tego typu wyroków w mojej ocenie może się pojawić np. gdy:
- faktor wykupywał faktury o małym nominale – np. 200 zł i dochodził masowo zapłaty kwoty 40 EUR z każdej z nich co spowodowało iż roszczenie o rekompensatę stało się wierzytelnością o wartości równoważnej albo wręcz wyższej wartości od samej wierzytelności będącej przedmiotem faktoringu);
- faktor tuż przed okresem przedawnienia wystąpił masowo z samymi roszczeniami z tytułu rekompensaty;
W sytuacjach standardowych, kiedy faktor czyni przedmiotem sprawy sądowej fakturę/faktury i dolicza rekompensatę, nie widzę podstaw dla których Sąd rozpoznający sprawę miałby oddalić pozew w części dotyczącej rekompensaty.
Ten wpis jest fragmentem cyklu artykułów skategoryzowanych jako „zakres faktoringu (cesji)”.